W momencie, w którym odzywa się mój znienawidzony budzik, z ciężkim sercem podnoszę się z ciepłego łóżka, spoglądam zazdrośnie na śpiącą w łóżku narzeczoną i z ciężkim sercem wlokę swoje stukilowe ciało do łazienki, gdzie natychmiast wchodzę pod chłodny prysznic, by trochę się obudzić. Od zawsze miałem duże problemy z porannym wstawaniem, a konieczność budzenia się o 6.30 rano uważam za najgorszą karę na świecie. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie, ale na pewno nie tym, że jako jeden z pierwszych podjąłem pracę zarobkową i zatrudniłem się jako inspektor BHP Bielsko-Biała.
Po krótkim prysznicu, nieco orzeźwiony, przechodzę do prawdziwie męskiej czynności, jaką jest poranne golenie. Gdybym próbował to zrobić przed prysznicem, istnieje możliwość, że półsenny zadrapałbym się paskudnie, lub pozacinał w wielu miejscach na raz. Chyba nie ma nic gorszego niż widok faceta, który nie umie się obsługiwać swoją maszynką.
Po szybkim śniadaniu, ubraniu się i zebraniu wszystkich swoich papierzysk, około 7.30 jestem gotowy do wyjścia z domu. Zakładam płaszcz, wkładam buty i wychodzę zamykając za sobą drzwi na klucz. Dojazd do firmy, w której wykonuję prace związane z BHP zajmuje mi około 20 minut, dlatego niemal zawsze jestem w pracy na czas.