Dwuletni okres bezrobocia sprawił, że zaczęłam bardzo poważnie zastanawiać się nad przebranżowieniem i poszukiwaniach pracy w innej dziedzinie gospodarki. Skoro nikt nie chciał mnie przyjąć na posadę asystentki, sekretarki lub ostatecznie pracownika biurowego, musiałam zmienić swoje priorytety i zacząć rozglądać się za czymś innym. Z moim dotychczasowym doświadczeniem i wykształceniem nie mogłam dostać żadnej konkretnej pracy (po co ja szłam na tą socjologię?), dlatego nagle zauważyłam wielką szansę w podjęciu jakichś studiów podyplomowych. Miałam jeszcze trochę oszczędności, poza tym na pewno pomogliby mi rodzice, stąd nic nie stało na przeszkodzie bym co nieco się poduczyła. Skoro i pieniądze i chęci były, głównym problemem okazał się wybór odpowiedniego kierunku studiów. Żeby nie przekichać sprawy postanowiłam zasięgnąć nieco języka w dąbrowskim półświatku speców od zatrudnienia i dowiedziałam się, że dobrą opcją mogłyby być dla mnie studia podyplomowe z BHP. Ponoć branża BHP bardzo prężnie się rozwija (głównie dzięki wpływom zachodnioeuropejskim), a pracodawcy coraz chętniej zatrudniają tych specjalistów na umowy o pracę. W związku z takim nakreśleniem sytuacji postanowiłam znaleźć sobie studia podyplomowe z BHP, po których ukończeniu będę mogła zatrudnić się jako inspektor BHP Dąbrowa Górnicza.
Studia znalazłam i obecnie jestem w trakcie ich realizacji. Zostało mi jeszcze pół roku i mam nadzieję, że po tym czasie dam radę znaleźć zatrudnienie. Głupio by było, gdybym poszła na tak nudną podyplomówkę na nic.