Jestem zły na swoją żonę i na siebie, że dałem się namówić na weekendowe wyjście na łyżwy. Pogoda ostatnimi czasy nie jest zbyt mroźna, jednak miejscowe lodowisko nadal jakoś funkcjonuje i jest chętnie odwiedzane przez mieszkańców Białej Podlaskiej. Żona nie potrzebowała dużo czasu, by namówić mnie na kilka rundek po lodowisku. Zawsze lubiłem jeździć na łyżwach i sprawiało mi to mnóstwo frajdy. Niestety, teraz jestem chyba już za stary na lodowe szaleństwa.
Gdy dziś rano wstawałem by uszykować się do pracy to myślałem, że kręgosłup zaraz wypadnie mi z pleców. Jeżdżąc w sobotę na łyżwach niefortunnie postawiłem na lodzie jedną nogę i zafundowałem sobie porządny upadek. Niemal od razu zaczął mnie boleć kręgosłup, ale miałem nadzieję, że ból szybko przejdzie.
Nie przeszedł, wczoraj cały dzień spędziłem w pozycji pół leżącej, żona smarowała mnie maściami i robiła mi okłady. Dzisiaj rano było już nieco lepiej, ale nadal wcale nie dobrze. Przede mną ciężki dzień w pracy, a ja nie wiem jak sobie poradzę, inspektor BHP Biała Podlaska. Muszę odwiedzić dwa nowo powstałe budynki i sprawdzić czy wszystko jest zgodnie z zasadami BHP, a nie wiem czy uda mi się nawet dojść do samochodu. Może powinienem wziąć wolne zamiast iść do pracy? Z drugiej strony może mój kręgosłup się trochę rozrusza i nie będzie tak źle. Jeśli do końca tygodnia ból mi nie przejdzie to pojadę do znajomego kręgarza. On na pewno mi pomoże.