Wiecie co to jest skrzywienie zawodowe? Na pewno wiecie, bo pewnie sami tak macie. Zrozumiecie zatem moje postępowanie związane z pracą w bezpieczeństwie i higienie pracy, którą wykonuję od blisko dwudziestu lat. Na stanowisku inspektora bhp Pruszków pracuję od 3 lat i chwalę sobie swoje zajęcie. Lubię kontrolować stan budynków pod względem bhp, tak samo jak lubię swoją pracę papierkową.
Praca na tyle mocno wpływa na moje życie prywatne, że nie potrafię ich rozgraniczyć tak bardzo, jakbym sobie tego życzył. Wyobraźcie teraz sobie taką sytuację. Jest lato, macie urlop i wyjeżdżacie z rodziną na tygodniowe wakacje nad polskie morze. Zarabiacie całkiem sporo, dlatego możecie pozwolić sobie na miejsca noclegowe w trzygwiazdkowym hotelu z basenem. Zapowiada się naprawdę udany wyjazd.
A teraz do tego wszystkiego dodajcie fakt, że jesteście inspektorami bhp i każdy obiekt, który odwiedzacie, od razu sprawdzacie pod kątem swojej pracy. Nikt wam za to nie płaci, ale wy swoją pracę macie tak bardzo zakorzenioną w umyśle, że od razu wszystko analizujecie. Z tygodniowego wyjazdu, który miał być oderwaniem od życia zawodowego wychodzi więc wam nieco mniej przyjemny wyjazd, w którym praca cały czas czai się gdzieś za rogiem. Nie dziwię się, że rodzina ma mi za złe mój pracoholizm. Sam jestem na siebie zły.