Moje życie i praca byłyby na pewno o wiele przyjemniejsze, gdybym tak bardzo nie przejmowała się tym, co myślą i mówią o mnie inni ludzie. Zawsze byłam bardzo wrażliwa na swoim punkcie, a niska samoocena bierze się jeszcze z czasów, gdy byłam pulchną uczennicą szkoły średniej, z której wiele osób się wyśmiewało.
inspektor BHP Nowy Sącz, choć tak naprawdę jedynie modlę się o to, by nikt nie zwracał na mnie większej uwagi i nie próbował podważać mojego autorytetu, bo wtedy cała, sztucznie zbudowana pewność siebie legnie w gruzach.
Oschłość i perfekcyjność, jakimi cechuję się w życiu zawodowym to zwykła maska, przybierana każdego dnia. To, kim jestem widać dopiero po powrocie do domu, gdy zdejmuję drogie ubrania, zakładam dres i często płaczę w poduszkę. Moja pewność siebie to mit, często muszę grać twardą i zdecydowaną, choć w środku trzęsę się jak galareta. Życie w dysonansie, w dwóch wcieleniach jest bardzo kłopotliwe i męczące. Wolałabym wyzbyć się swojej słabej strony i już zawsze czuć się silna i odważna.